Budowa wymarzonego domu to bardzo ważna decyzja. Zanim zrealizujemy swoje cele dużo pracy przed nami. Chociaż w głowie wizja porannej kawki na tarasie, bieganie bosymi stopami po trawiastym dywanie i grillowanie o zachodzie słońca, to wierzcie mi zanim wizja się ziści niejeden raz będziecie przeklinać swoją decyzję.
Kiedy wybraliśmy już projekt, należałoby zastanowić się czy istnieje konieczność wprowadzenia autorskich poprawek. Część biur projektowych zezwala na wprowadzanie drobnych zmian, a nawet wprowadza je w ramach zakupionego projektu. Delikatne przesunięcie ścian, zmiana układu w łazience czy zlikwidowane ścianek działowych to tylko niektóre z pomysłów wdrożonych na szybko. Niektórzy decydują się na dorobienie antresol w pokojach dziecięcych.
Przy zakupie projektu jego autor prezentuje zazwyczaj orientacyjne kosztorysy na wykonanie inwestycji. Dzięki temu już na wstępie ile możemy szacować zużycia naszych środków pieniężnych.
Kosztorys zazwyczaj podzielony jest na kilka etapów – poszczególnych procesów realizacji: mamy fundament, stan surowy otwarty, stan surowy zamknięty, stan pod klucz. To najczęściej pojawiający się schemat – oczywiście niektórzy robią jeszcze inne, np stan deweloperski, itp. Spotkałem się również z dodatkowymi kosztorysami instalacji, elektrycznej, sanitarnej, grzewczej, a nawet inteligentnego domu.
Podobnie jest z wersjami, bo niemal każdy przedstawia opcję kosztorysu budowy systemem gospodarczym, a więc opcję oszczędną.
Kosztorysy są sporządzane w profesjonalnym oprogramowaniu oraz aktualizowane raz na jakiś czas o bieżące wydania cenników, tak więc możemy być pewni, że podane ceny zazwyczaj odpowiadają stawką rynkowym. Mogą być delikatne odchylenia z uwagi np. koszt roboczogodziny w danym województwie, ale przecież i tak będziemy poszukiwali wykonawcy i zwrócimy się do niego o indywidualną wycenę.